W świecie przesyconym obrazami fotografie mają znaczenie wyłącznie dla swojego autora. Podobnie jak sny. Te, których doświadczałem podczas długotrwałej choroby, stały się dla mnie inspiracją do tworzenia obrazów pełnych absurdu, niedopasowania i nieobecności. Mimo że zdjęcia te dla mnie są symbolicznym, emocjonalnym wyrazem wewnętrznej rzeczywistości, to dla osób postronnych pozostają kompletnie bez znaczenia.
We Wrocławskiej Loży Fotograficznej wszystko opiera się w połowie na zgłaszaniu się na ochotnika, a w połowie na demokracji. Chętni członkowie Loży sami zaproponowali po jednym zdjęciu, a pozostali członkowie […]